Andrzej Walczak’s Post Andrzej Walczak działalność gospodarcza w firmie DANA 2y Report this post Report Report. Back Submit. Pomimo zarazy mieliśmy parę ciekawych zamówień (Kultura Bona z gminnej przechowalni pilnie szuka odpowiedzialnego domu stałego, bądź kogoś, kto mógłby przyjąć ją pod opiekę i pomoc w jej socjalizacji. ⚠️ Inaczej biedulka utknie na stałe w zimnym kojcu. Wyświetl profil zawodowy użytkownika Andrzej Walczak na LinkedIn. LinkedIn to największa na świecie sieć biznesowa, która pomaga specjalistom, takim jak Andrzej Walczak, odkrywać w firmach kontakty z polecanymi kandydatami na stanowiska, ekspertami branżowymi oraz partnerami biznesowymi. Andrzej Walczak (ur. 11 maja 1931 w Rawiczu [1] [2]) – polski lekkoatleta specjalizujący się w rzucie oszczepem . Pięciokrotny medalista mistrzostw kraju (dwukrotny wicemistrz w pięcioboju oraz dwukrotny wicemistrz i brązowy medalista w rzucie oszczepem), czołowy oszczepnik Polski lat 50. XX wieku. 21 Lis. Instytut Kardiologii im. Prymasa Tysiąclecia Stefana Kardynała Wyszyńskiego - zobacz opinie pacjentów, listę lekarzy przyjmujących w tej placówce oraz informacje kontaktowe i umów wizytę online! penginapan di batu malang dengan view bagus. Dodam jeszcze po jednym zdjęciu. pzdr, Andrzej Kurowski Dodano: 2015-11-16, 10:57 Jak zwykle Waldek Paszyński napisał relację a Żagle umieściły je stronie głównej. Podaje też bezpośredni link: ... A najbliższe spotkanie, jak wiecie z FB to: Andrzej Walczak "Fundacja Empatia" Tawerna Korsarz 16 listopada 2015 o 1920 Pamiętasz, jak pierwszy raz ktoś oddał Ci ster? Poczułeś się odpowiedzialny za załogę. I nieważne, czy miałeś wtedy kilka, kilkanaście czy kilkadziesiąt lat, pewnie poczułeś dumę, że ktoś dał Ci tak odpowiedzialne zadanie. Jak czują się w takiej sytuacji osoby wykluczone np. 50+ , niewidome, głuchonieme, autystyczne, chorzy na stwardnienie rozsiane czy niepełnosprawni? - Słyszałam, że kapitan powierzy Ci ster. - mówi dziennikarka TVN. Twarz niepełnosprawnej Angeliki rozpromienia się i szybko ustępuje wątpliwość, czy sobie poradzi. -Steruj około 012. - mówi kapitan i zostawia ją. - A Ty w czym dzisiaj pomagałeś? - pyta dziennikarka. - Nie znam terminologii... w każdym razie kręciłem korbą. - odpowiada Marek chory na stwardnienie rozsiane, z którego promienieje szczęście i dodaje: - Żeglarstwo jest lepsze niż siłownia. Tu pracują mięśnie rąk i nóg. Tu ciągle się coś dzieje. To wszystko dzięki Fundacji Empatia. O tym opowie jej prezes Andrzej Walczak. Misją Fundacji jest propagowanie integracji wszystkich ludzi , niezależnie od stopnia ich niepełnosprawności , wykształcenia , zamożności czy kraju pochodzenia . Dzieje się to poprzez podejmowanie działań mających na celu z jednej strony stawianie wyzwań podnoszących samoocenę ludzi niepełnosprawnych z drugiej poprzez organizowanie niezapomnianej przygody pod żaglami na dużych jednostkach morskich oraz na barkach motorowych w rejsach śródlądowych. Zapraszamy wszystkich: wykluczonych, niepełnosprawnych i tych, którzy jeszcze są pełnosprawni. pzdr, Andrzej Kurowski [ Dodano: 2015-11-18, 10:56 ] Waldek Paszyński pisze zwykle zbyt entuzjastyczne relacje, które potem "Żagle" dają na swoją główną stronę. Tym razem nawet Waldek nie był w stanie oddać emocji, jakie panowały na sali. Dość powiedzieć, że nikt nie postulował Zigarettenpause. Nawet inicjator wprowadzenia jej do Regulaminu (obowiązuje już 8 lat) - obecny na sali Zbieraj. Spotkanie trwało ciurkiem 2,5 godziny. Trudno było słuchać ludzkich historii bez wzruszenia. Do Pleszewa przyjechało pięciu biednych chłopaków z Lubelszczyzny. Mieli na bilet tylko w jedną stronę. Chcieli tylko zobaczyć jacht. Była to dla nich namiastka morza, którego nie widzieli. Albo inna sytuacja. Na kei stoją niewidomi po rejsie. Za pół godziny mają pociąg powrotny. Ale Oni nie chcą odjeżdżać! To były dla Nich najpiękniejsze dni życia. A takich opowieści było dużo więcej. Andrzej teraz ma mniej forsy ale jest szczęśliwy, że może pomagać innym. A oto bezpośredni link do relacji Waldka: ... Następne spotkanie: Jerzy Knabe "Pierwszy polski powojenny rejs na Morze Czerwone. Bractwo Wybrzeża" Tawerna Korsarz 23 listopada 2015 o 1920 O pierwszej powojennej (1959/60) wyprawie żeglarsko-nurkowej na Morze Czerwone na "Darze Opola" opowie Brat nr 2 Bractwa Wybrzeża Jerzy Knabe. A także o okolicznościach przyjęcia do Bractwa Wybrzeża w trakcie drugiej wielkiej wyprawy żeglarsko-naukowej "Śmiałego" (1965/66). pzdr, Andrzej Kurowski [ Dodano: 2015-11-19, 11:42 ] I jeszcze chciałbym dodać zdjęcia podesłane przez Jerzego Knabe. Czyli radiotelegram z wyprawy "Śmiałego". Ale jest chyba limit 3 zdjęć na jeden post. Proszę więc, aby ktoś odpowiedział mi cokolwiek na ten post. pzdr, Andrzej Kurowski W szkoleniu żeglarzy z niepełnosprawnościami obowiązuje dziś zasada: to co dobre dla mistrzów, musi być dobre dla początkujących amatorów. Najważniejsza jest bowiem logistyka i prostota sprzętu wykorzystywanego w żeglarstwie osób Prokopowicz, trener polskiej kadry żeglarzy niepełnosprawnych wyjaśnia zalety stosowania takich reguł.– Cały żeglarski świat, począwszy od najważniejszych instytucji – World Sailing, czy Europejskiej Federacji Żeglarskiej EUROSAF – dąży do tego, by łódki mające służyć niepełnosprawnym sportowcom, ścigającym się na najwyższym poziomie na międzynarodowych imprezach rangi mistrzowskiej, służyły także amatorom. W Polsce trenujemy i ścigamy się na łódkach klasy Hansa 303. W tej klasie mogą żeglować kobiety, mężczyźni, załogi mieszane, osoby niepełnosprawne z pełnosprawnymi. Polski Związek Żeglarski, jak i Polski Związek Żeglarzy Niepełnosprawnych, promują zarówno zasadę wielorakiej przydatności łódek, jak i korzystanie z takich klas, jak Hansa 303. Są już pierwsze miejscowości i gminy, które kupują takie łódki – Szczecin, Dźwirzyno, Kołobrzeg. Widać fajnie rozwijający się ruch nauczania początkowego dzieci i młodzieży, więc dzięki takiemu podejściu udaje się wypełnić lukę w nauczaniu najmłodszych. Ta luka dotyczy nie tylko Polski, ale całego świata. Dzieci uczą się żeglować, a równocześnie zdobywają umiejętności przydatne w dalszej karierze, jeśli zechcą uprawiać żeglarstwo Prokopowicz uważa, że naukę żeglowania, pływanie rekreacyjne i żeglarstwo wyczynowe, żeglarze niepełnosprawni mogą uprawiać na tych samych jednostkach. Dowodem słuszności tego założenia mogą być regaty Disabled Sailing-Polish Cup, na których w ubiegłym roku ścigało się około 40 żeglarzy. Kolejna edycja imprezy zaplanowana jest na ten rok.– Oni już jakieś umiejętności posiadają, ale nie są wyczynowcami – mówi trener Prokopowicz. – Dopiero z nami będą trenować, próbować swoich umiejętności, a potem wezmą udział w regatach. Dla niektórych będzie to przepustka do kadry. W ubiegłym roku trzy osoby startujące w tej imprezie zostały powołane do trenera istotne jest, by łódka była nieduża, prosta w obsłudze i niezbyt ciężka. To z kolei determinuje liczebność załogi.– Łódki dla większej liczby osób są duże, wymagają specjalnego transportu, dźwigu do wodowania w każdym porcie – wyjaśnia Grzegorz Prokopowicz. – Dlatego najlepiej sprawdzają się łódki małe i lekkie, a co za tym idzie, przeznaczone dla jednej, najwyżej dwóch osób. W Niemczech były prowadzone przymiarki, by przystosować na potrzeby żeglarzy niepełnosprawnych łódki klasy J70. Miały na nich pływać dwie osoby niepełnosprawne i dwie sprawne, ale na razie nie przekształciło się to jakoś w trwałą Cichocki, nasz paraolimpijczyk z Rio de Janeiro, mistrz świata i Europy uważa że najlepiej ścigało mu się na łódkach klasy SCUD 18, a porównanie klas Hansa 3030 i 2,4mR, lepiej wypada na korzyść tej drugiej.– Niestety, nie mam na to wpływu – przyznaje żeglarz. – Muszę ścigać się na tym, co mam do dyspozycji i co jest preferowane przez instytucje regulujące Cichocki, podobnie jak Grzegorz Prokopowicz, jest zdania, że o przydatności konkretnej łódki w szkoleniu i wyczynowym żeglarstwie osób niepełnosprawnych, decyduje logistyka.– Dużym problemem dla żeglarzy niepełnosprawnych jest transport łódek, wodowanie i otaklowanie – przyznaje Cichocki. – Dużo łatwiej jest przemieszczać się z łódkami, które są małe. Można je wrzucić na przyczepę i zawieźć w dowolne miejsce. Istotą rzeczy jest to, żeby ułatwić niepełnosprawnym życie, a nie komplikować go. W klasie 303 ścigają się jedna, dwie osoby i jest bardzo dobra szkoleniowo. Radzą sobie z nią nawet początkujący żeglarze. Ale nie liczba osób w załodze jest problemem, tylko kwestie Walczak, prezes Fundacji Empatia promującej żeglarstwo osób niepełnosprawnych i umożliwiającej im morską żeglugę na jachcie „Empatia Polska”, jest zdania, że środowisko żeglarzy niepełnosprawnych zainteresowane jest nowymi możliwościami uprawiania tej dyscypliny sportu.– Dobrym pomysłem jest wykorzystanie w tym celu jachtu 2020, który przeznaczony jest dla żeglarzy indywidualnych, ale i załóg pięcio-, a nawet sześcioosobowych – mówi Andrzej Walczak. – Jacht jest tak zaprojektowany, że można zamontować na nim siodełka dla osób niepełnosprawnych, co stwarza tej grupie żeglarzy nowe możliwości. Równocześnie to jacht nieduży i niezbyt ciężki. Warto pomyśleć o nim pod kątem nauczania początkowego żeglarstwa, jak i powszechnego użytkowania przez żeglarzy niepełnosprawnych. Wielu żeglarzy, z którymi mam kontakty pyta mnie o tę łódź i myślę, że to przyszłościowa klasa w kontekście żeglarstwa osób z niepełnosprawnościami.. Jeśli jesteś / jesteście zainteresowani naszą ofertą, zapraszamy na pokład. Napisz do nas, lub zadzwoń. Porozmawiamy jak można zorganizować krótszy lub dłuższy rejs dla Ciebie/ dla Waszej grupy, czy stowarzyszenia. Nikogo nie pozostawimy bez odpowiedzi. Nasz Zespół Połączyliśmy siły aby promować żeglarstwo poprzez zastosowanie autorskich, innowacyjnych rozwiązań Jarosław Gabryelski Andrzej Walczak Przemysław Kurczewski Andrzej Walczak Prezes spółki Europa United Yachting. Założyciel powstałej w 2015 roku, Fundacji Empatia, zajmującej się organizowaniem rejsów z osobami z niepełnosprawnościami, na jachcie „Empatia Polska”. Przed powstaniem Fundacji Andrzej Walczak przez 7 lat pływał z ponad 1000 osób z niepełnosprawnościami na małych jachtach żaglowych na mazurskich jeziorach. Pan Andrzej posiada bogate, blisko 40-letnie, doświadczenie w konstrukcji i eksploatacji jachtów morskich. Doświadczenie niezbędne przy konstruowaniu jachtów uniwersalnych zdobywał budując jacht „Empatia Polska”. W ramach własnej, jednoosobowej działalności (AWIWA) Pan Andrzej samodzielnie zaadaptował standardową jednostkę pływającą na potrzeby osób z niepełnosprawnościami i z powodzeniem prowadzi na niej rejsy. Oprócz patentów żeglarza i sternika morskiego, Pan Andrzej dysponuje szerokimi, w tym osobistymi, kontaktami w branży jachtowej oraz z krajowymi i światowymi organizacjami zrzeszającymi osoby z niepełnosprawnościami. Jarosław Gabryelski Przez wiele lat swojej działalności naukowej Pan Jarosław współpracuje z uczelniami wyższymi w Poznaniu. Pracując w Akademii Wychowania Fizycznego był kierownikiem Zakładu Sportów Różnych i Organizacji Obozów. Obecnie jako pracownik Politechniki Poznańskiej (konsorcjanta w projekcie zaprojektowania i budowy prototypu jachtu oceanicznego Empatia II) prowadzi badania naukowe dotyczące procesów rehabilitacji osób z niepełnosprawnościami oraz budowy i eksploatacji przeznaczonych dla nich środków transportu. Jest czynnie żeglującym kapitanem, który co roku dowodzi kilku wyprawom dalekomorskim. Przemysław Kurczewski Pracownik naukowy Politechniki Poznańskiej. W swojej działalności naukowej zajmuje się zagadnieniami z zakresu budowy i eksploatacji maszyn i urządzeń, optymalizacją środowiskową i ekonomiczną obiektów technicznych oraz problematyką kształtowania i rozwoju środków transportu. Posiada bogate doświadczenie w realizacji wielu transferów technologii i procesów doradztwa gospodarczego. Kierował licznymi projektami ukierunkowanymi na wdrożenie wyników prac naukowych do praktyki funkcjonowania przedsiębiorstw.

fundacja empatia andrzej walczak